Wizualizacja walki, która wypala wnętrze i wydostaje się na zewnątrz, ma swoje konsekwencje w pogoni za formą malarską. Szybkie uderzenia pędzla trafiającego w membranę pracującego, napiętego płótna, rozbryzgująca się po ścianach farba, płynąca powierzchnia obrazu, ociekająca na podłogę pracowni - to materializująca się energia ducha.
Wibrujące fakturą płaszczyzny, zmieniające się kształty kresek i plam, niespodziewanie otwierające się przestrzenie, zaskakujące kontrasty walorowe, to ślady które pozostają po moich zmaganiach, jak rentgenowski zapis światła przenikającego mroki duszy.
Forma tych obrazów jest określana przez temperament, ciężar emocji i gwałtowność z jaką próbują wydostać się na zewnątrz. Nie jest to proces destrukcyjny, a wręcz przeciwnie. Wypowiadanie wszystkiego co w jakiś sposób jest jarzmem, materialnym i duchowym ograniczeniem mojej osoby, ujawnia prawdę o cierpieniu, ludzkim etosie, daje ulgę i pozwala zmierzyć się i żyć z uświadomionymi problemami.
Wylewam ze swojego serca na płótno to, co mnie boli i to, co mnie zachwyca. Przekazuję ładunek emocjonalny, ból i szczęście, radość i rozpacz, wszystko co mnie przepełnia w momencie tworzenia i szuka ujścia ze środka duszy. Niekontrolowana erupcja osobowości, jej pierwotnych składników, jest hamowana jedynie oporem materii i ograniczeniami środków wypowiedzi.
Finalnie obraz jest cieniem tego co się wydarzyło. Oczywiście zachowuję ograniczoną kontrolę tego co się dzieje, starając się porządkować chaos cisnących się myśli i uczuć. Jednak zawsze pozostaje granica szaleństwa i krzyku, której nie przekraczam.
Emanacja treści wewnętrznych, którymi może być wszystko to, co mnie jakoś dotyczy, problemy, cierpienie, ale i wiara w ich sens, ciągłe krzyżowanie przez rzeczywistość - to wszystko pojawia się podczas malowania w mojej głowie. Staram się te stany zamykać w ramach kompozycji, dlatego przybierają one formy zamknięte, często kojarzone biologicznie lub przypominające głowy, twarze. Nie czynię tego specjalnie, forma ta sama narzuca się swoją prostotą i dosłownością.